Statystyczność? Cecha zupełnie mu nieznana. Podpięcie go pod grono mężczyzn określanych tym słowem byłoby paradoksem. Wpasowywanie się we wcześniej określone wzorce? Czarna magia wyciągnięta rodem z wyimaginowanej i przesiąkniętej złem krainy, gdzie czarownice łykają coś na wzór rzeczywistej amfetaminy, a koty są tak nasycone czernią, że węgiel kamienny mógłby się chować przy nich w swoich specjalistycznych wagonach. Normalność? Wyraz wyrzucony z jego słownika w dzieciństwie, chyba wraz z samochodzikiem poznającym z bliska fakturę osiedlowego chodnika.
Przeszło trzydzieści lat na koncie. Miliardy wykonanych oddechów, miliony litrów tłoczonej krwi, tysiące optymistycznych bądź pesymistycznych zetknięć z rzeczywistością. Przeszło trzydzieści lat na koncie. Ciemne włosy, jeszcze nieskryte pod farbą, jeszcze niedotknięte siwizną, zero zmarszczek, zero przebarwień, zero nadmiaru tłuszczu na nogach i brzuchu. Przeszło trzydzieści lat na koncie. Urządzone w wytwornym stylu mieszkanie, meble z nutką wykwintności, najdroższe sprzęty elektroniczne. Przeszło trzydzieści lat na koncie. Zmaterializowanie się w dziesiątkach krajów, poznawanie kultur od kuchni, zżywanie się z obcymi miastami. Przeszło trzydzieści lat na koncie. Spontaniczne życie, brak planów, brak wiernej kobiety przy boku, brak tuptających po pokojach dzieci z buziami umazanymi czekoladą, brak przepięknego psa wyjącego po nocach. Przeszło trzydzieści lat na koncie. Myślenie jak wkraczające z imaginacji w jawę dziecko, zachowywanie się jak współczesny nastolatek, odpowiadanie za swoje czyny jak dorosły.
Przeszło trzydzieści lat na koncie i ten cholerny lęk przed uczuciową porażką.
Po co mieć jedną niewiastę, skoro można mieć ich kilka? Po co być wiernym, skoro zabawa, gorące flirty i młode dziewczyny o jędrnych ciałach czekają na swojego adonisa? Po co mieć dzieci, skoro można zajmować się w identyczny sposób rozochoconą i napaloną płcią żeńską w wieku dojrzałości? Po co żyć w małżeństwie, skoro można szaleć w luźnych związkach? Po co obawiać się kobiety, skoro strach to tylko wytwór naszego mózgu?
Po co być normalnym, statystycznym facetem po trzydziestce, skoro można być Łukaszem Żygadło?
~*~
to nic, że u mnie piąta rano, za bardzo kusiło, aby dodać już teraz.
taki dziwny i krótki wstępik do historii.
ogółem całe opowiadanie można uznać jako takie jednopartówki, tyle że z tym samym bohaterem. i długie nie będzie, co to, to nie.
Bellaws, będziesz musiała sobie jakąś wybrać jako Gośkę czy Antośkę. one nie będą miały imion, będą miały określone cechy charakteru. :)
to co? widzimy się w soboty.
a, wszelkie zaległości narobione sobie poprzez pakowanie i wyjazd nadrobię do jutra, i promise!
macie ochotę na coś jeszcze gorszego od perwersji?
na korelację?
Bellaws, będziesz musiała sobie jakąś wybrać jako Gośkę czy Antośkę. one nie będą miały imion, będą miały określone cechy charakteru. :)
to co? widzimy się w soboty.
a, wszelkie zaległości narobione sobie poprzez pakowanie i wyjazd nadrobię do jutra, i promise!
macie ochotę na coś jeszcze gorszego od perwersji?
na korelację?
<3
OdpowiedzUsuńŻygusia w takiej wersji to ja kupuję w ciemno. Przeszło trzydzieści lat chodzącej zajebistości *.*
Usuńjeszcze gorący seks w jego wykonaniu i będę w niebie <3
Tacy duzi chłopcy są rozkoszni, ale stąpają po cienkim lodzie, mam nadzieję że pod Łukaszkiem nie pęknie, bo za piękny na to.
Pomachaj mi z USA, co? Albo lepiej, poproszę jakiegoś miłego czarnoskórego pana o przystojnej buźce :D
Całuję, S. :*
Świetnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńTaki nieetyczny Łukasz mi pasuje, a nawet podnieca, nawet barddzo podnieca..., no ale mnie dużo rzeczy podnieca...
OdpowiedzUsuńProlog świetny ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa dalszych wydarzeń ;)
Pozdrawiam ;))
Nie wiem czy Łukasz mnie tutaj przeraża, czy zadziwia. Muszę się nad tym poważnie zastanowić. Jeżeli on mówi po co komu stałe związki to ja mówię po co komu penisy? (naoglądałam się ekipy z Newcastle, przepraszam).
OdpowiedzUsuńCzekam i pozdrawiam, camilla. :*
Ziomek *_* i wszystko jasne. Podoba mi się taka wizja. Ej ale to jak podoba :D
OdpowiedzUsuńTo nasz Ziomek samotny chłop. Nie wątpię, że ma powodzenie i co noc zagrzane łóżko, ale chyba i jego to znudziło, hmm? A teraz myśli, że jest za stary na miłość?
OdpowiedzUsuńPraż się tam:D
Pozdrawiam
Tak sobie czytam i zastanawiam sie skąd ja znam ten opis. Wreszcie mnie olśniło, to opis mojego przyjaciela. Podejście do życia takie samo, te na sam powód ucieczki przed miłością. Bo co to jest miłość, po co cierpieć z zawodu uczuciowego kiedy można się tak świetnie bawić mają co jakiś czas(co tydzień inną kobietę
OdpowiedzUsuńAtlanta, Gorąca Atlanta. <3
OdpowiedzUsuńOj Łukasz, Łukasz... Co z Ciebie wyrosło. :D
Czekam na sobotę. <3
Niegrzeczny Łukaszek to na pewno będzie interesujące:-D już początek zaczyna się ciekawie:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
niedostepni-dla-siebie.blogspot.com
Krótkie, dziwne, inne, ale ja i tak już to lubię. I teraz pytanie czy wśród tych wszystkich panienek znajdzie tę jedną wymarzoną i wyśnioną, czy do końca życia będzie zachowywał się jak niewyżyty gówniarz ? Nieważne, bo ja i tak będę go wielbić :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńI Ty, Caro, mówisz, że prologi nie należą do Twoich mocnych stron? :) Proszę ja Ciebie... :*
Wizja niegrzecznego Łukasza mi się podoba, nawet bardzo! To trochę takie oderwanie od rzeczywistości, bo przecież w realu, Żyguś, to wzór do naśladowania pod każdym względem!:)
Zobaczymy, co wyniknie z tych jego przygód z panienkami. :)
Pozdrawiam z również upalnej wielkoPOLSKI :) :*
PATI, która ma dziś brudne myśli... :D
Doczekałam się :D yea!
OdpowiedzUsuńNo za krótko, no. Ja czekałam i czekałam ,i czuję niedosyt.
Ja już myślałam, że te koleżanki, to będą koleżanki, a nie kochanki. Chociaż kochanki to raczej złe określenie - panny na jedną noc? Tak, to chyba brzmi lepiej.
Do następnego i pozdrawiam :)
No fajnie się zapowiada. Naprawdę. Tylko nie wszyscy mają szczęście być Łukaszem Żygadło
OdpowiedzUsuńa ja też będę mogła sobie jakąś wybrać czy nie? :p
czytam i tak myślę.... kiedy wspomnisz coś o niezwykle męskim i radiowym głosie, który u płci żeńskiej wywołuje dreszcze.... ach... nie doczekałam się :c
OdpowiedzUsuńAle i tak jest wyjątkowo. Tak po Twojemu. Specyficznie i klimatycznie <3 Tak jak lubię <3
3maj się w tej Atlancie nam <3
Całusy :*
Tak sobie teraz analizuję postawę i charakter Ziomka i nie mogę sobie go wyobrazić w roli 'starego', trzydziestoletniego napaleńca, który wykorzystuje dziewczyny aby zaspokoić swoje potrzeby. Nie pasuje mi taki opis do niego, ale pewnie postarasz się już o to aby w następnych rozdziałach jednak przekonała się do TAKIEGO Łukasza.... i uda Cię się napewno :D
OdpowiedzUsuńNo ciekawie, ciekawie.
Buziaki, bezduszna :*
P.S zapraszam do siebie na nowości :)
Ej no mi też to opisuje przyjaciela :p Taka izolacja od wszystkiego, a jednak potrafi się przede mną otworzyć, wiem, co się tak na prawdę dzieje...
OdpowiedzUsuńA może i Ziomuś będzie miał jakąś bliższą przyjaciółkę? :D
Pozdrowienia z gorącego i skąpanego w słońcu łódzkiego :*
Oj, to już chyba na pewno znajdę bliską mi charakterkiem przyjaciółkę. Nie no... Ty wiesz, ze ja jestem zachwycona ...
OdpowiedzUsuńNo ciekawy początek;) Fajnie się zapowiada, czekam na kolejne;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńŁukaszzzz <3 temu panu mówię zdecydowane TAK!!
OdpowiedzUsuńkupiłaś mnie <3
OdpowiedzUsuńnie ma bata! kocham ten wstęp <3
Grecki bóg nie ma co. :d Nie może usiedzieć na miejscu. Podoba mi się mimo chwilowego braku wyobraźni, ale spokojnie. Ogarne :D Czekam na dalszy rozwój sytuacji. <3
iśka
Taki niegrzeczny Łukasz mi się podoba i to bardzo ;) Już się nie mogę doczekać co tutaj przygotowałaś dla Żygusia :D
OdpowiedzUsuńŁukasz????? Zamierzasz zmienić moją opinię o nim?
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam? Dodawanie rozdziału wcześniej… uwielbiam to! ;)
OdpowiedzUsuńWstęp może nie długi, ale konkretny. Łukasz Żygadło… już to uwielbiam. I jego przeszło trzydzieści lat na koncie również :P
Gorszego od perwersji, masz na myśli coś bardziej perwersyjnego prawda? Jeżeli dobrze myślę, to czekam ;)
Buźki ;*
Zakręcona ;)
O tak jestem i zostaję :D
OdpowiedzUsuńŁukasza biorę w każdej postaci ;)
Buźki A. ;*
Takiego Łukasza to ja bardzo lubię i z chęcią sobie o nim poczytam :)
OdpowiedzUsuńTakże będę bywać, więc się mnie nie pozbędziesz ♥
Czekam na rozwinięcie, buziaki :**
hej :) uwielbiam tego bloga, dlatego nominuję go do The Versatile Blogger
OdpowiedzUsuńszczegóły znajdziesz tu :)
http://jestem-na-krawedzi.blogspot.com/p/blog-page.html
Łukaszu Żygadło, ja Cię proszę...
OdpowiedzUsuń